7 listopada 2025 roku przez Kanał Sueski przepłynął kontenerowiec CMA CGM Benjamin Franklin, ustanawiając symboliczny rekord jako największy statek, jaki od dwóch lat pokonał tę trasę. Wydarzenie to jest znaczącym sygnałem dla światowej żeglugi morskiej oraz całego łańcucha dostaw, który łączy porty Azji, Bliskiego Wschodu i Europy — w tym również terminale kolejowo-portowe naszego regionu.
Gigant powraca na trasę
Zbudowany w 2015 roku statek CMA CGM Benjamin Franklin należy do klasy ultra-wielkich jednostek kontenerowych (ULCV – Ultra Large Container Vessel). Jego parametry techniczne wciąż budzą respekt:
Długość: 399 metrów
Szerokość: 54 metry
Zanurzenie: 13,5 metra
Nośność: ok. 177 000 ton
Pojemność: 17 859 TEU (kontenerów 20-stopowych)
Takie wymiary sprawiają, że Benjamin Franklin plasuje się w ścisłej czołówce największych statków świata. Choć na świecie pływają jednostki o pojemności przekraczającej 24 000 TEU, wiele z nich przez ostatnie dwa lata omijało Kanał Sueski ze względu na niestabilną sytuację w rejonie Morza Czerwonego.
Przejście tej jednostki przez Suez oznacza więc symboliczny i praktyczny powrót największych statków na ten strategiczny szlak morski.
Kanał Sueski wraca do gry
Kanał Sueski, łączący Morze Śródziemne z Morzem Czerwonym, jest jednym z kluczowych ogniw globalnego handlu. Przez ten 193-kilometrowy szlak przepływa około 12% światowego obrotu towarowego. Każde zakłócenie w jego funkcjonowaniu, jak pamiętny incydent z „Ever Given” w 2021 roku, odbija się na logistyce całego świata.
W ostatnich latach sytuację dodatkowo komplikowały zagrożenia w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej, które skłoniły wielu armatorów do wybierania alternatywnej trasy wokół Afryki, przez Przylądek Dobrej Nadziei. Trasa ta jest jednak znacznie dłuższa – oznacza nawet 10–12 dni opóźnienia i wzrost kosztów paliwa o setki tysięcy dolarów na rejs.
W tej sytuacji Suez Canal Authority (SCA) wprowadziła w 2025 roku pakiet ulg, promocji i zachęt dla przewoźników, by przywrócić ruch dużych jednostek. Przepłynięcie CMA CGM Benjamin Franklin jest efektem tej polityki i poprawy bezpieczeństwa w regionie.
Sygnał dla całego rynku żeglugowego
Eksperci branżowi zwracają uwagę, że ten rejs ma znaczenie znacznie większe niż tylko symboliczne. Jest to potwierdzenie, że szlak sueski znów staje się w pełni operacyjny dla statków powyżej 15 000 TEU.
Według danych egipskiego Ministerstwa ds. Transportu, w ślad za Benjamin Franklin planowane są kolejne przeprawy dużych jednostek – m.in. CMA CGM Zheng He oraz MSC Mirjam. Oznacza to powolny powrót normalności na osi handlowej Azja–Europa.
Z logistycznego punktu widzenia to z kolei odblokowanie przepływu kontenerów i zwiększenie płynności dostaw, co przełoży się na stabilizację kosztów transportu i poprawę rytmiki łańcuchów intermodalnych w Europie.
Znaczenie dla Europy i Polski
Przepływ dużych jednostek przez Suez ma bezpośrednie przełożenie na gospodarkę europejską. Dzięki tej trasie towary z Chin, Korei Południowej, Indii czy Malezji trafiają do portów w basenie Morza Północnego, Bałtyku i Adriatyku – a stamtąd w głąb kontynentu, również koleją.
Polskie porty – w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie–Świnoujściu – są ważnym elementem tego systemu. Terminal DCT Gdańsk regularnie obsługuje jednostki klasy Benjamin Franklin, w tym statki CMA CGM, MSC i Maersk. Ich obecność oznacza większe wolumeny ładunków intermodalnych, które następnie trafiają na tory kolejowe i dalej do terminali w centralnej i południowej Polsce.
Przywrócenie pełnej przepustowości Kanału Sueskiego może więc oznaczać:
wzrost liczby kontenerów trafiających do Europy Północnej,
większe wykorzystanie infrastruktury kolejowej w Polsce,
zwiększenie znaczenia korytarzy intermodalnych: Bałtyk–Adriatyk i Bałtyk–Morze Czarne,
stabilizację cen frachtów i mniejsze presje kosztowe dla operatorów kolejowych i centrów logistycznych.
Suez a intermodalność – współzależność transportu morskiego i kolejowego
Współczesna logistyka to system naczyń połączonych. Kiedy morze się zatyka – cierpi kolej. Gdy porty się korkują – spada wydajność terminali suchych w głębi kraju. Dlatego każdy sygnał stabilizacji na głównych morskich arteriach handlowych jest korzystny także dla sektora kolejowego.
Przepłynięcie Benjamin Franklin to sygnał, że możemy spodziewać się większej przewidywalności i płynności w dostawach kontenerów, co z kolei ułatwia planowanie rozkładów, przepustowości torów i pracy terminali intermodalnych w Polsce.
W dłuższej perspektywie takie wydarzenia wzmacniają argumenty za inwestycjami w kolej towarową — zwłaszcza w korytarzach TEN-T, łączących porty bałtyckie z Europą Południową.
Bezpieczeństwo i przyszłość żeglugi
Choć przejście CMA CGM Benjamin Franklin jest sukcesem, eksperci przypominają, że stabilność żeglugi w regionie Morza Czerwonego wciąż zależy od sytuacji geopolitycznej. Armatorzy obserwują rozwój wydarzeń z ostrożnym optymizmem, licząc na trwałe przywrócenie bezpieczeństwa.
Suez Canal Authority zapowiada dalsze inwestycje w modernizację toru wodnego i cyfryzację zarządzania ruchem, co ma umożliwić obsługę jeszcze większych statków w przyszłości.
